Weder hier noch dort

ANI TU ANI TAM

Ein Film von Margit Eschenbach

english      deutsch

Przez ostatnie lata wiele jeździłem w poszukiwaniu śladów mojej rodziny.
Reakcje na moje opowieści z podróży są zaskakujące.
Mało kto nie ma krewnych pochodzących ze Śląska, Pomorza, Prus Wschodnich i Kraju Sudeckiego…
…i prawie wszyscy pamiętają z czasów szkolnych dzieci uchodźców.
------
Przed (dokładnie) 60 laty – koniec wojny.
Znaczna część Europy jest zniszczona.
Miliony ludzi w Niemczech przemieszcza się z miejsca na miejsce: do domów wracają ewakuowani i żołnierze,
do ojczyzny wracają więźniowie z obozów koncentracyjnych, jeńcy wojenni i robotnicy przymusowi
oraz – idący najczęściej bez konkretnego celu – uchodźcy ze wschodu, z niemieckich terenów za Odrą i Nysą, którym wojna zrujnowała życie.
Ci, którzy nie chcieli lub nie mogli uciec przed Armią Czerwoną, stają się obiektem nienawiści, winieni łącznie za wszystkie czyny nazistów. W nadchodzących latach zostaną wypędzeni przez Czechów, Polaków czy Rosjan dlatego, że są Niemcami. Do 1948 do wschodniej i zachodniej części Niemiec dociera około 15 milionów osób, z czego jedna trzecia to dzieci.
------
Co czwarty Niemiec poszukuje swojej rodziny.
500 tysięcy niemieckich dzieci traci w wyniku wojny i ucieczki rodziców.
Niektóre z nich poszukują ich do dzisiaj.
------
Ludność pochodzenia niemieckiego, od stuleci osiadła na Węgrzech, w Rumunii, Jugosławii czy Czechosłowacji, w latach powojennych trafia masowo na Zachód. Pojęcie „wypędzeni“ przyjmuje się dopiero później.
Po przeżyciu brutalnego wypędzenia większości z nich pozostaje jedynie to, co mają na sobie.
Czeka ich długoletni proces integracji i dostosowania, gdzie mieszkańcy miast trafią na ludność wiejską, katolicy na ewangelików.
Przybywają w miejsca, w których muszą poradzić sobie z innymi obyczajami i dialektami.
Z powodu braku wszystkiego często są postrzegani przez innych jako konkurencja, gdy chodzi o jedzenie, schronienie i pracę.
------
W strefie radzieckiej władze komunistyczne wymuszają na przybyszach szybką asymilację. Uchodźcy i wypędzeni mają milczeć na temat swojego pochodzenia i losu uchodźcy, nie wolno im rozwijać poczucia więzi z towarzyszami niedoli
Zgodnie z politycznymi wytycznymi mają zaakceptować utratę ojczyzny jako karę za zbrodnie nazizmu.
W przeciwieństwie do zachodniej części Niemiec tylko nieliczni otrzymują schronienie w obozach dla uchodźców. Większość z nich trafia w charakterze przymusowych lokatorów do mieszkań, gdzie mieszkają już Niemcy, by w ten sposób łatwiej ich było kontrolować.
Sowieci – podobnie jak alianci zachodni – obawiają się niepokojów społecznych. Dlatego odmawiają uchodźcom prawa do spotykania się i zrzeszania. Z tego powodu uchodźcy spotykają się w możliwie najmniej podejrzanych miejscach, w Halle i w Lipsku, na przykład w ogrodzie zoologicznym.
Kontakty z uchodźcami w zachodniej części Niemiec są zabronione. W wyniku socjalistycznej polityki sojuszu i zimnej wojny linia na Odrze i Nysie staje się w 1950 roku tak zwaną „definitywną granicą pokoju”. Uznanie jej ma na celu zniweczenie marzeń o powrocie i wzmocnienie w społeczeństwie chęci budowy NRD.
Wśród tych, którzy do czasu budowy muru uciekają z NRD, znajduje się jedna trzecia wcześniejszych uchodźców ze Wschodu.
------
Czy uchodźcy i wypędzeni dlatego tak często są obiektem odrzucenia, ponieważ przez swoją zwykłą obecność i ubóstwo przypominają na co dzień o przegranej wojnie i konsekwencjach narodowego socjalizmu?
Czy później uchodźcy będą również dyskryminowani za coś, za co nie ponoszą większej odpowiedzialności niż ludność lokalna? Być może w tych, którzy mieli więcej szczęścia, uchodźcy wywołują wyrzuty sumienia.
------
Spotkania te uświadomiły mi, że skutki wypędzenia i utraty ojczyzny do dzisiaj zataczają nowe kręgi.
Uchodźcy zostali przyjęci.
Nie zawsze ich cierpienie było uznawane.
Mimo to przystali na pokojową integrację.
Właściwie to wielkie osiągnięcie dla obu stron.
Jakie miejsce zajmą uchodźcy w naszej historii?

Buch Regie Kamera:
  Margit Eschenbach
Montage:
  Clemens Seiz
Musik:
  Stefan Weeke
Mischung:
  Gregg Skerman
Produktion:
  Margit Eschenbach
     
D / CH   2007
  Länge 50 Min

Ein weiterer Film zu diesem Themenbereich:

Eigentlich sind wir (auch) von hier

Zurück zur Startseite